|
www.kgbbastion.fora.pl Forum Klubu Gier Bitewnych Bation
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amano
Technowiking
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:41, 02 Sty 2018 Temat postu: Przebłysk Mroku - Wampir: Requiem |
|
|
Kto się tej wody chociaż raz napije,
Tego oplotą jadowite żmije!
Nie zazna serca normalnego bicia,
I chwili myśli spokojnej za życia.
Będzie w szaleństwie szarpał własne ciało,
Rył pazurami pod lodową skałą!
I póki życia, każdą chwilę strawi,
Żeby zatrute źródło bólu zdławić.
Jacek Kaczmarski, „Zatruta studnia”.
****************************************************************************************
Orleans Parish District Court
Nowy Orlean, Luizjana, 16-06-1978r
Szanowny Panie,
z przykrością zawiadamiam o zgonie Pańskiej krewnej, Muriel Blake-Leczynsky, który stwierdzony został 10 czerwca 1978 roku. Jednocześnie informuję, że odczytanie ostatniej woli nieboszczki odbędzie się w Orleans Parish Distric Court, przy ulicy 421 Loyola Avenue, o godzinie 12:00 w Sali numer 203. Ponadto pouczam o konieczności uiszczenia na rzecz kasy stanu Luizjana opłaty w wysokości 400 dolarów celem pokrycia kosztów poniesionych przez w.w w związku z pogrzebem stanowym.
Z najszczerszymi kondolencjami,
Artur Carieu, kierownik urzędu do spraw cywilnych miasta Nowy Orlean.
****************************************************************************************
Rozpoczynamy nową opowieść w Swiecie Mroku. Zagramy Preludium, które będzie miało miejsce w Nowym Orleanie pod koniec lat 70 zeszłego wieku. Akcja główna będzie się toczyła dłuższy czas potem, zależnie od wyniku preludium.
Postaci:
W związku z tym że to Preludium, zachęcam Was do stworzenia postaci ludzi na podstawie Podręcznika Głównego do Świata Mroku (znalazłem kiepską wersję na chomiku, jeśli nie znajdziecie nic lepszego to mogę się podzielić) – możecie zaplanować je już pod przyszły wampiryzm jeśli interesuje Was taka optymalizacja - będzie pełna możliwość wyboru klanu, dyscyplin itd kiedy (jeśli) przyjdzie czas na przeistoczenie. Postaci nie powinny być przesadnie bogate (max 3 kropki w zasoby). Gra będzie w znacznej części w konwencji horroru, więc polecam ominąć śmiechogenne atuty jak Kung-Fu, chyba że macie jakieś dobre wytłumaczenie dla nich.
Chciałbym, żeby postaci były w miarę możliwości realne i ludzkie. Jeśli tworzycie jakichś bohaterów pobocznych (świtę, kochanków, rodzinę, pracowników głównej postaci itd), to idźcie w jakość bardziej niż w ilość i konsultujcie pomysły ze mną – chciałbym móc użyć ich na sesji.
Łączy Was to, że jesteście w jakimś stopniu rodziną, znajomymi lub przyjaciółmi Muriel Blade-Leczynsky i zostaliście uwzględnieni w testamencie. Kuzynka była starszą kobietą, bardzo ekscentryczną osobą, z którą nie widywaliście się często, w sumie wcale od kiedy całkiem zdziwaczała.
Głównymi tematami gry są horror i człowieczeństwo – to pierwsze oznacza, że postać musi być zdolna do strachu. To drugie, że im bardziej ludzką postać zrobicie, tym lepiej będzie się Wam nią grało. Nie oznacza to, że postaci mają być całkiem nudne - ludzką nie oznacza świętą. Po prostu nie robimy raczej zimnego, pozbawionego emocji komandosa z Wietnamu z bronią maszynową na 5 – zamiast tego można zrobić dręczonego szokiem pourazowym komandosa z Wietnamu z bronią maszynową na 5, którego służba kosztowała rozwód z przerażoną nim po powrocie żoną i teraz próbuje sobie z tym poradzić.
Jak coś, pytajcie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amano dnia Wto 23:42, 02 Sty 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
spd
Nowicjusz
Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 2:40, 04 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Nazywam się Maciej Leczyński. Urodziłem się w 1956 w małym miasteczku Iłża nieopodal Radomia. Jestem najmłodszy z czworga rodzeństwa. Ojciec został zamordowany na przesłuchaniu – rzekomo zdrajca ojczyzny w kilka miesięcy po moich narodzinach (przynajmniej tak mawiała matka, dla której był bohaterem narodowym, ostatnim z prawdziwych Polaków). Brat poszedł w ślady ojca i wstąpił do armii (walczył w Wietnamie po stronie USA). Siostry wyemigrowały razem z bratem do USA za lepszym życiem jak miałem 14 lat. Zostałem sam z matką. Od zawsze miałem smykałkę do języków obcych. Chyba dzięki mamie, nauczycielce rosyjskiego, którego nauczyłem się równolegle z moim ojczystym językiem. Brat śmiał się, że kiedyś zostanę szpiegiem. Oprócz tego znam jeszcze perfekcyjnie angielski i niemiecki oraz podstawy włoskiego i francuskiego – podobno mam talent do naśladowania obcych akcentów. W szkole bardzo lubiłem grę w piłkę, w ogóle lubiłem sport. Odnosiłem wiele sukcesów czy to w biegach czy sportach drużynowych.
Mama zginęła lub raczej została zamordowana kilka dni po tym jak zdałem maturę. Znaleźli jej ciało koło zamku. Milicja mówiła, że i tak bym Jej nie rozpoznał. Na pogrzeb przyjechał brat i namówił na przeprowadzkę za ocean – tu i tak mnie już nic nie trzymało.
Te 2 lata w Nowym Orleanie zleciały mi bardzo szybko. Brat starał się mi pomagać jak tylko mógł. Niestety rzadko go widywałem. Zasponsorował moje studia wraz z akademikiem na Loyola University New Orleans College of Law. Poznałem tam kilku znajomych: Petera, Scota, Mattiego, oraz czarnoskórego Franka, ale przede wszystkim poznałem tam Vicky.
Vicky jest moją dziewczyną i również kumpluje się z naszą paczką. Ma bardzo bogatych rodziców mieszkających tuż za miastem w przepięknej willi z basenem, jednakże ciągle nie ma ich w domu. Właśnie w tej willi poznałem Vicky na jednej z imprez dla pierwszoroczniaków. Nie wiem czym do końca jej zaimponowałem, ale na pewno musiała w tym pomóc moja sylwetka na basenie oraz dobre wychowanie jakie wyniosłem z Domu. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało pomaga mi doszlifować język francuski w zamian za lekcje polskiego. Nie mówiłem jej za wiele o mojej rodzinie. Wie jedynie, że rodzicie nie żyją, brat jest w armii, a z siostrami nie mam żadnego kontaktu od 8 lat. Ona natomiast powiedziała, że jej rodzice, mama – prawniczka i ojciec – właściciel kilku salonów forda w całym stanie, od kilku lat ciągle podróżują, a gdy wracają (maksymalnie na jeden wieczór) zawsze są bardzo surowi, stanowczy i jakby bardziej… Hmm zabrakło jej tu odpowiedniego słowa. Zresztą nie zdziwiła mnie jej opowieść. Widziałem ich tylko raz, kilka miesięcy po tym jak poznałem Vicky, na kolacji, na której pili jedynie wino. Wydawało mi się, że bardzo ich interesuje kraj, w którym się urodziłem i wychowałem. Co dziwne miałem wrażenie, że rozumieli kiedy ukradkiem wymienialiśmy razem z Vicky kilka zdań po polsku. Vicky ma też starszego brata – Adama, strasznego zarozumialca, który co i rusz szuka okazji aby mi dopiec. Raz nawet się pobiliśmy, obaj mocno poturbowani, w końcu Adam to zawodowy futbolista. Gra w drużynie „Świętych” razem z Ryśkiem „Rich’em” Szaro, z którym miałem przyjemność porozmawiać po jednym z ich meczów.
Szesnastego czerwca o 9:30, w samym środku przygotowań do egzaminów, zadzwonił brat, że zmarła ciocia Muriel, siostra naszego dziadka, o której nigdy wcześniej nie słyszałem i przekazując treść listu nakazał mi przybyć na miejsce o ustalonej godzinie. To jakieś 5,5 kilometra, wciąż nie mogę się przestawić na ich system pomiarowy. Wezmę prysznic, chapnę coś na ząb i za jakieś 2 godzinki spokojnym spacerkiem powinienem być na miejscu.
PS. Bartek, Dawid. Jak nie macie pomysłu na postać to zachęcam do zagrania postaci mojego brata żołnierza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amano
Technowiking
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:04, 04 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Postać zdecydowanie się nadaje . Popieram pomysł żeby ktoś grał brata, o ile nie ma innej koncepcji i ma na to ochotę.
Co do postaci pobocznych, to miało byćo być w jakość a nie ilość . Większości z tych osób nie zdołamy wprowadzić do gry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cycu
Mistrz
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:52, 04 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Co prawda, mam małą koncepcję na postać, ale jeśli Bartek jej weźmie poślady Twojego "brata" to myślę, ze mogę te koncepcję zmodyfikować i grać jako brat Twojej postaci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartek
Szeryf
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:54, 08 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Jestem Jack Hayes, mam 26 lat i pochodzę ze śródmieścia Nowego Orleanu. Mam siostrę i brata. Siostra pracuje w aptece, a brat jest wojskowym medykiem w Forcie Riley (stan Kansas). Ja pracuję jako opiekun starszych ludzi.
Lata temu moi przodkowie zostali przywiezieni do Ameryki jako niewolnicy z Afryki. Moi pradziadowie parali się Afrykańską sztuką magii, odganiania złych duchów i leczenia, dzisiaj można by powiedzieć, że byli szamanami. Podejrzewam, że właśnie te umiejętności spowodowały, że pani Muriel umieściła mnie w swoim testamencie, bo przegoniłem złe duchy z jej domu. Niestety po tym wydarzeniu jej syn mnie zwolnił i już więcej nie widziałem pani Leczynski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
spd
Nowicjusz
Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:44, 30 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Tamtej nocy nie pamiętam w ogóle. Jedyne czego byłem świadom to to, że czułem przerażający głód i jakąś wewnętrzną energię, która rozpierała mnie od wewnątrz. Wróciłem do siebie, jak się później okazało po jakimś miesiącu. Zaopiekowali się mną rodzice mojej dziewczyny Mark i Annah Evansowie, przedstawiciele klanu Mekhet. Nauczyli mnie wszystkiego co dziś wiem, począwszy od wyjaśnienia kim się stałem poprzez sposób pożywiania się i kończąc na trenowaniu siły woli i jak żyć w koegzystencji ze światem żywych. Gdy zapytałem o pozostałych obecnych wtedy w pokoju w tym mojego brata, powiedzieli, że zaopiekowali się nimi inni – nic więcej.
Przez 15 lat nie ruszałem się z Nowego Orleanu (nie licząc kilku wyjazdów z Markiem i Annah przez pierwszy rok od przemienienia). Kilka razy spotkałem się z rodzeństwem (innymi wtedy przemienionymi). Pogodziłem się z losem i ciągle szukam sensu w dalszym NIEżyciu. Moi nowi rodzice są bardzo tajemniczy i mimo iż mam z nimi kontakt to nie chcą mi mówić nic niż jest to konieczne. Vicky podglądałem wielokrotnie. Powiedziano jej, że nie żyje. Wyszła za mąż za jakiegoś frajera i mają dwoje dzieciaków. Nadal mieszkają w Nowym Orleanie.
Mieszkam na przedmieściach w małym domku jednorodzinnym, przystosowanym do moich potrzeb. Mam grupę stałych żywicieli w okolicznej wsi, jakieś 7 mil od mojego domu. Jest to rodzina, którą przedstawili mi państwo Evansów. Wiedzą o naszym istnieniu i w zamian za drobne przysługi oddają mi swoją krew. Pracuje z doskoku jako nauczyciel języków w prywatnej szkole wieczorowej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TOU
Adept
Dołączył: 29 Lis 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:23, 19 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Bartku, Mistrzu Gry tej, zapomniałeś o mnie.
Jezus zostawił 100 owiec by znaleźć 1 zagubioną. Jezus kazał wybaczać nie 7 a 77 razy, a Ty ile razy wybaczyłeś mi, ile razy przygarnąłeś pod skrzydła kampanii mimo moich błędów?
Przemyśl swój stosunek do mnie i wiedz, że u mnie masz zawsze wybaczone.
Pozdrawiam,
TOU
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TOU dnia Wto 16:24, 19 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|