|
www.kgbbastion.fora.pl Forum Klubu Gier Bitewnych Bation
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amano
Technowiking
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:46, 29 Gru 2009 Temat postu: Oczyszczenie Calixis Prime |
|
|
Tutaj odbywa się gra. Wszelkie sprawy organizacyjne proszę umieszczać w osobnym temacie. Zaczynamy.
Ostatni z oficerów zjawił się na mostku. Szeptane rozmowy z wolna utonęły w pełnym nerwowego napięcia oczekiwaniu. W pomieszczeniu znajdowali się najważniejsi w kampanii ludzie. Ludzie od których zależeć miał los miliardów istnień na Calixis prime. Nad grupą górowała ogromna postać zakutego w pancerz wspomagany Brata-Kapitana Rafena. Czuć było w powietrzu jego niechęć do Lorda Inkwizytora Zaorisha Regiusa, który ostentacyjnie wpatrywał się w jego oznaczenia zakonne. „Krwawe Anioły nie lubią takich jak ty”, zdawała się mówić postawa kapitana. Dowódcy poszczególnych okrętów i młodsi oficerowie znajdowali pewną ulgę w fakcie, że obecny był także Generał Aulus. To nie była pierwsza kampania w której pod nim służyli, i wiedzieli że nie da ich użyć jako mięsa armatniego, pracującego na chwałę inkwizycji, czy nawet Adeptus Astartes. Vox-Servitor nagle drgnął, i wszystkie oczy utkwiły w nim. Zaczął mówić pozbawionym barwy, monotonnym głosem.
- Skanowanie zakończone. Rozmieszczenie min orbitalnych pozwala na bezpieczne podejście w trzech strefach – bieguna północnego, południowego, i równika. Biegun północny – Okręt bojowy klasy Odkupienie, należący do floty obrony planetarnej, przejęty przez heretyków. Strefa równika – Uzbrojona stacja orbitalna klasy „Blackstone” oraz baterie lanc laserowych wzdłuż całego równika, nałożone pola ostrzału. Biegun południowy – Trzy okręty nieznanej klasyfikacji, prawdopodobnie lekko uzbrojone cywilne transportowce. Dwa silnie uszkodzone.
Ewaluacja sił:
Biegun północny – Zagrożenie średnie
Strefa równikowa – Zagrożenie znaczne
Biegun południowy – Zagrożenie niskie
Brak informacji o siłach naziemnych. Większość miast leży w strefie równikowej. Bieguny to obszary słabo zaludnione.
Słowo od mistrza - nie czujcie się ograniczeni kafeterią wyboru. Jeśli macie pomysły na inne działania (zaczekać i zebrać więcej informacji? Spróbować przebić się przez pola minowe?), śmiało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sanquinius
Adept
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pionki
|
Wysłany: Wto 22:21, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Podczas trwającej już jakiś czas narady Kapitan Rafen nie udzielał zbyt często głosu. Przyczyną tego nie była nieufność do agenta inkizycji ( po jego osobistych przejściach na planecie Cybele gdzie zabił własnego brata )ani pogarda dla gwardii imperialnej która nie dorównywała jego braciom zakonnym pod żadnym względem. To ich zwykłych ludzi posłusznych Imperatorowi przysięgał bronić wstępując do zakonu Krwawych Aniołów.Sam był kiedyś tacy jak oni. Milczał gdyż lata doświadczenia, wyszkolenie i zmysł taktyczny nie pozwalają na marnowanie czasu na błache gadki. To on wyróżniał się z całej trójki największymi umiejętnościami i doświadczeniem. Stał w skupieniu analizując wszystkie wiadomości podawane przez serwitora, planujac dalsze działania. - Krwawe Anioły uderzą od strony północnej w celu unicestwienia okrętu ZDRAJCÓW! Uznając twoje zwierzchnictwo Lordzie Inkwizytorze Regiusie. Taka nasza powinność wobec Imperatora, na pamieć o Sanquiniusie. Nie próbuj zmieniać naszej decyzji zdaj się na naszą wiedzę i zmysł taktyczny jednak informuj nas wraz z Generałem Aulusem o waszych poczynaniach. Ku Chwale Imperatora ! Kończąc tymi słowami energicznym krokiem ruszył w stronę grodzi za którą czekała jego własna straż honorowa udzielająca mu eskorty. Idąc za nim niczym cień krok w krok, połyskiwali złotymi hełmami pancerzy wspomaganych, prawie nie zauważalnie w połmroku korytarzy statku. Wiedzieli dobrze że zmierzają tam z kąd przed godziną przyszli - do doku gdzie czekał na nich prom Thunderhawk. Przeświadczeni byli o jednym, jeszcze tego dnia poleje się krew ich własna lub wrogów imperium.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sanquinius dnia Czw 0:52, 31 Gru 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zeri1
Krynica mądrości
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z melmac
|
Wysłany: Wto 23:11, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zielone runy tańczyły na vidlogu niczym gwiazdy na niebie... Informacje taktyczne spływały całymi strumieniami. Postać stojąca przed monitorem obserwowała jasne punkty zazace sie na jasno czerwono... Punkty które szybko zaczęły gasnąc, zostawiając po sobie tylko poświatę wypalona na siatkówce oka.
-Gotowe Panie... Zaskrzeczał nieludzko komunikator.
Centrum łączności zostało opanowane w kilkanaście sekund.
-Zaczynajcie...
Kilkanascie sekund pozniej centum zaczelo nadawac niezwykly przekaz..
Krzyki zarzynanych ludzi? Modlitwy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sanquinius
Adept
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pionki
|
Wysłany: Śro 0:15, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Krążownik uderzeniowy Zaglada Przeklętych - Pomieszczenia Koszar
Kapelan Simeon prowadził nabożeństwo. Zjawiła się na nim cała piąta kompania jak również elity. W pierwszym żędzie znajdował się Kapitan Rafen,jego straż honorowa, obok ośmiu veteranów pierwszej kompanii przydzielonych na tą misję przez Lorda Dantego na ich własną prośbę .
" -Najstarsza legenda mówi o zasłużonym Sanquinius'ie panu Krwawych Aniołow. Opowiad o jego chwale pięknie i miłości do ludzkości ,czystej duszy i niepodważalnej lojalności dla Imperatora. Niektórzy twierdzą że miał on dar przepowiadania, że jego oko spoglądało daleko w zawiane drogi czasu w przyszłości. Mówiono też że przewidział też swą własną zgubę nim straszne wydarzenia wstrząsneły królestwem Imperatora wywołane przez zdradzieckiego Mistrza Wojny. Jeśli to prawda, dowodzi to tego że był mniej samolubny niż sądzono, gotów się poświęcić.
Dzielny Sanquinius stawił czoła Chaosowemu Mistrzowi Wojny w jego norze, gdzie plugawa bestia była u szczytu sił. Przepełniony mocą Fałszywych Bogów był nie do zatrzymania. Wiedząc o tym wielki Sanquinius stanął ostrze w ostrze ,oko w oko. Gdy zdradziecki wąż szeptał obietnicę chwały Sanquinius tego nie słuchał. Nawet gdy Wielki Zdrajca obiecywał przynieść mu wielkie zwycięstwa nie wywarło to wpływu na Lordzie Krwawych Aniołów choć wiedział że będzie kosztować go to życie. Jak wszyscy prawdziwi słudzy Imperatora, Chwalebny Anioł wiedział że jego dusza pozostanie na zawsze z Imperatorem, co jest nagrodą wiekszą niż wszystko w świecie śmiertelników.
I było tak że walczyli - Anioł i Bestia . Tytaniczne musiały być te zmagania dwóch ludzi równych bogom. Długo musieli wymierzać ciosy jeden drugiemu, dopuki nie zaczeło się wydawać że ład wszechświata wrócił do normy. I wtedy pomimo wielkich umiejętności w walce chwały i czystego umysłu został pokonany. Nieznane mu sztuczki Chaosu były tego przyczyną. Ale w ostatnim swoim momencie gdy ostrze niosące mu śmierć czekało by go uderzyć Sanquinius nie zszedł z drogi Światła. Tak odszedł chwalebny Sanquinius Lord Krwawych Aniołów. On który był wszystkim czym człowiek powinien być został nam odebrany przez Ciemność. Tysiace razy, tysiace lat lamentowania nie ukoją naszej straty.
Więc pamiętajcie o dumnym Sanquiniusie młodzi Akolici gdy, zmierzycie się z przeciwnościami. Gdy pancerz waszej wiary będzie napięty, pełen cierni, zobaczcie w swym umyśle tego wspaniałego bohatera. Myślcie o jego uczynkach, wykarzcie się pokorą i skromnością bo tacy jak on nigdy nie będą przemierzać galaktyki ponownie."
Tymi słowy zakończył ostatnie czytanie poczym przeszedł do standardowego zakończenia nabożeństwa. Po mszy w toważystwie Kapitana Rafena dokonał przeglądu wojsk. Spacerując wzdłuż szeregów zaglądając każdemu z żołnierzy głęboko w oczy widząc w niektórych to o czym wolałby zapomnieć - przekleństwo na które skazany jest każdy z nich z wyjątkiem kronikarza Mephistona. Szał bitewny który ogarnia ich od czasu tego pojedynku Wielkiego Anioła i Mistrza Wojny Chorusa. Niestety Kapelan Simeon wyłuskał z posód nich dzisiejszego dnia 18nastu "szczęsliwców" którzy zostaną przydzieleni do Kompanii Śmierci.
To oni pod jego dowództwem będą awangardą mającego się lada moment odbyć abordażu. Wysłane zostaną również dwa odziały taktyczne pod wodzą sierżantów Amaretto i Ontario, mające za zadanie przeprowadzenie rozpoznania w celu zdobycia informacji o siłach wroga na powierzchni planety.Następnie będą mieli za zadanie zaminować najważniejsze elementy konstrukcji statku. W odwodzie pozostają weterani pierwszej kompanii czekając na wysłanie przez sierżanta Ontario wspołrzędnych do teleportacji. Choć rządni krwi i gotowi do walki zdają sobie sprawę że zostaną wezwani tylko w sytuacji kryzysowej. Starożytne pancerze które mają zaszczyt nosić są zbyt cenne by pozwolić sobie na ich stratę podczas nieprzemyślanych działań.
Kapitan Rafen czeka spokojnie aż Zagłada Przeklętych zblizy się do okrętu wroga na odpowiednią odległość. Wtedy to wyda rozkaz do ostrzału wrogiej barki co powinno skutkować zniszczeniem tarcz osnowy jak również dział obronnych i umożliwić abordaż. Wyraz jego twarzy nie mówi nic pobliskim podwładnym, nie wiedzą jakie będzie następne posunięcie sił zakonu w tym sektorze. Jedno jest pewne ta kampania dopiero się zaczyna nie wrócą na Balla póki ostatni heretyk w tym sektorze nie zginie.Liczą nie tyle na chwałę i na awanse co na możliwość mordowania najbardziej znienawidzonego przez nich wroga - sił chaosu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sanquinius dnia Śro 21:06, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Husqvarna
Mistrz Jedi
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 1:48, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Inkwizytor Zaorish po wyjściu kapitana Astartes wzruszył ramionami zapatrzony w powierzchnię planety na wyświetlaczu. Myśli w jego głowie bardzo precyzyjnie obliczały ryzyko kryjące się za każdą podjętą za chwile możliwością. Czasem wieczorem, kiedy zasiadał po dniu służby w swojej kajucie na pokładzie krążownika, myślał, czy nie łatwiej by było istnieć jako duża, ubezwłasnowolniona góra mięsa. Nigdy jednak nie zazdrościł, ani nie żałował niczego.
- Zalecam głębsze skanowanie powierzchni planety oraz mały i szybki zwiad w celu potwierdzenia stanu trzech obiektów na południu. - podjął decyzję, co do dalszego działania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zeri1
Krynica mądrości
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z melmac
|
Wysłany: Śro 2:02, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Samotny sentinel wspinał się po kamienistym pagórku. Nagle... Cos wskoczyło na dach kroczącego zwiadowcy. Pilot z krzykiem siegnal po bron.. krew trysnela na deske rozdzielcza i przednia szybe... Z kilkudziesieciu gardel dobyl sie ryk radosci.
- Kto za was mowi.. Gigantyczny mezczyzna przerwal radosc obszarpanych i na wpoldzikich ludzi...
Z grupy wylonila sie kobieta, ktora stanawszy na przeciwko giganta odezwala sie.
- Ja... Wygladala na zmeczona, kiedys chyba byla piekna.
Jej glowa eksplodowala obryzgujac wszystkich stojacych nieopodal kawalkami zakrwawionych kosci i ciala... Pojedynczy strzal.. Z lufy pistoletu giganta powoli saczyl sie dym...
-Kto za was mowi, psy!.. Dudniacym glosem zapytal ponownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartek
Szeryf
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:55, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Większość czasu Generał Aulus wpatrywał się w wyświetlony obraz planety. Bez przerwy przychodziły mu do głowy możliwe ruchy wojsk, od tych opisanych w podręcznikach do tych, których sam się nauczył w czasie swych walk. Jego myśli nie przeszkadzały mu w słuchaniu swoich towarzyszy. Wiedział że prędzej czy później będzie miał z nimi zatargi, gdy będą chcieli posłać gwardzistów na pewną śmierć. Gwałtowność kapitana Rafena była dla niego dziwna. Generał Aulus podjął w końcu decyzję. Wstał, popatrzył na wszystkich cybernetycznym okiem i tym prawdziwym, poprawił szablę u pasa i przemówił
Z wielkim szacunkiem zgodzę się z pańską propozycją Inkwizytorze. Jednakże do tego planu chciałbym dołożyć trochę działań wojennych. Im wcześniej uderzymy, tym mniej przygotowany będzie wróg. Dalszego skanu planety może dokonać jeden z moich krążowników, natomiast drugi krążownik i mój okręt, z łaskawą pomocą waszego krążownika zrobiłyby nam wyrwę w orbitalnym polu minowym. Między biegunem północnym, a równikiem, bliżej tego drugiego, ale poza zasięgiem lanc laserowych. Zajęcie dużego miasta i umocnienie go da nam miejsce wypadowe. Miałem zaproponować kapitanowi Rafenowi żeby dokonał abordażu okrętu w pobliżu bieguna północnego, jednakże taką decyzję podjął sam i sobie poszedł. Dalej udalibyśmy się na południe. Spodziewam się, że w miejscach najbardziej zaludnionych jest najwięcej pozostałych wojsk obrony planetarnej. Północny sektor naszej bazy broniłoby część mojego wojska i wasze. Czy przystanie pan w swojej wielkiej łaskawości na moją propozycję?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bartek dnia Śro 10:56, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Husqvarna
Mistrz Jedi
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:49, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zaorish zmierzył wzrokiem Generała, bez jakiegokolwiek skrępowania wwiercając spojrzenie w cybernetyczne oko. Ten plan nie był wcale głupi, a co więcej, oferował możliwość pozostawienia krwawych aniołów samym sobie. W inkwizytorium już dawno zadawane jest pytanie, czy ich pycha wynikająca zapewne ze skażenia genu zakonnego pozwoli w końcu na święty eksterminatus tego zakonu.
- Zgadzam się na Pańską propozycję Generale. Niestety mam bardzo ograniczone zasoby, dlatego nie będę mógł zapewnić wsparcia mojego krążownika podczas ataku na powierzchnię planety, ale z chęcią pomogę przy oczyszczaniu min. Mogę zaproponować pomoc w późniejszej stabilizacji miasta i oczyszczaniu go z pozostałości herezji. Ku chwale Imperium!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amano
Technowiking
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:14, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Rafen obserwował przebieg starcia z mostka "Zguby przeklętych" korzystając z elektronicznych zmysłów statku. Wiele dałby aby móc zatopić ostrze włóczni w ciele heretyka tego dnia, był jednak świadom roli jaką grał w tej bitwie.
- Kapsuły desantowe zwolniły zaczepy, kontakt za półtorej minuty - Głos brata Avillusa przerwał ciszę.
- Lance 75% mocy w sekcję dziobową, na mój sygnał - Rafen wiedział jak zareagują na próbę abordażu heretycy - nie pomylił się.
Okręt przeciwnika nie próbował nawet obrócić się aby skorzystać z baterii burtowych. Mieli zamiar nie tracąc czasu przetrzebić kapsuły salwą dziobową. Jednak w tym momencie baterie dziobowe zostały unicestwione w jednym rozbłysku energii.
- Trafienie, gotów za 30 sekund - nadszedł meldunek z pokładu bojowego.
- Kapsuły nietknięte, kontakt za minutę.
Wrogi okręt bojowy zaczął się obracać, za późno aby zatrzymać kapsuły. plugawy heretyk miał nadzieję ostrzelać "Zgubę przeklętych"
- 90% mocy w napęd, na mój sygnał... ognia!
Jednak załoga nie byłą tak niedoświadczona jak podejrzewał Rafen. Nauczyli się przynajmniej poprawnie prowadzić moc do tarcz. Silnik wytrzymał trafienie, ale wstrząsnęło ono statkiem tak gwałtownie, że prowadzenie skutecznego ostrzału graniczyło z niemożliwością.
- Kontakt!
Rafen uśmiechnął się samymi ustami - teraz wszystko w rękach Imperatora, i naszych braci. Pomódlmy się.
Meldunek 21/a
Mostek wroga zdobyty, brat Amaretto i jego oddział oczyszczają statek z pozostałości sił wroga. 8 braci oddało życie. Rozpoczynamy śledztwo.
Raport dotyczący Calixis Prime, stan z 002.
W rejonie bieguna północnego nie istnieją żadne ludzkie osiedla, nie licząc niewielkiej bazy wojskowej i kilku kopalni. Teren silnie skażony.
W rejonie równika istnieją trzy Molochy oraz wielki kompleks przemysłowy skupiający najprawdopodobniej większość produkcji planety. Więcej informacji nie da się zebrać z tak wysokiej orbity.
Zapis z comm-linka 35.
"-Jak tam Vannes? Twoja sekcja przerobiona?
- Tak jest! Nigdy nie myślałem że walka z chaosem będzie tak łatwa [trzaski i zakłócenia]. Ostatnia mina poszła sierżancie
- Wracajcie do doków Vannes. I módlcie się żeby Komisarz Horth nie usłyszał tej rozmowy..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartek
Szeryf
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:50, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Generał Aulus nie zwrócił większej uwagi na wzrok inkwizytora. W głowie snuły mu się różne myśli. Zaczął powolnym, cierpliwym krokiem myślącego człowieka chodzić wokół okrągłego stołu, przy którym prowadzone były rozmowy. Po zrobieniu dwóch okrążeń przemówił, nie przerywając marszu.
- Kontradmirale Essex, oczyścić teren o promieniu trzech kilometrów na powierzchni planety, nie strzelać w skupiska ludności. Tam będzie miejsce naszego desantu. Pułkowniku Harley postawić wojsko w stan gotowości. Desant za siedemdziesiąt pięć minut. Kolejność wyładowywania kompanii: pancerna ze zmechanizowaną, weteranami i szturmowcami, później piechota liniowa i artyleria.. Piechota liniowa ma się zająć budową umocnień. Kompania zmechanizowana zacznie od przeprowadzenia zwiadu. Szukamy miejsca na bazę. Każde większe skupisko heretyków ostrzelać z artylerii, nie wdawać się w otwartą walkę. Szukać na różnych częstotliwościach radiowych sygnałów od niedobitków planetarnych wojsk. Napotkanym cywilom oferować schronienie w budującej się bazie. Jak najmniejsze straty własne, jak najmniejsze straty wśród cywili, jak najmniej walk z heretykami. Przynajmniej na chwilę umacniania pozycji.
Stanął gwałtownie z twarzą w stronę swoich podwładnych i wypowiedział swoją ulubioną sentencję, która miała zagrzać ich do walki i sprawić żeby się bardziej starali.
- Z każdym straconym żołnierzem policzę się osobiście.
Usta wykrzywiły się w wymuszonym uśmiechu. Też kiedyś był jak oni. Teraz mógłby być dziadkiem większości żołnierzy którymi dowodził, dlatego strata każdego była bolesna.
- Odmaszerować!
- Pan wybaczy, Inkwizytorze, mam zwyczaj przemawiania do żołnierzy przed większością operacji, nawet takich prostych, jak ta.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bartek dnia Czw 1:52, 31 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zeri1
Krynica mądrości
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z melmac
|
Wysłany: Czw 2:20, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kilka tygodni wczesniej....
Dariuq-Dex,Technomag Adeptus Mechanikus jednostka archiwowa Konrat V, zwawo szedl azurowym pokladem, jego kroki odbijaly sie glosnym echem po zamknietej przestrzeni. Dziesieciu wojownikow skitari maszerowalo tworzac ochronny kordon wokol niego, hellguny sprzezone z ich ukladami nerwowymi trzymane w ciaglej gotowosci w ich 'ulepszonych" rekach. Zatrzymal sie w polowie korytarza, skitari podzielili sie na dwie grupy po pieciu i z precyzja maszyn stworzyli korytaz ktorym mogl przejsc. W reku blysnela plytka z danymi, ktora niezwlocznie wlozyl do serwitora wmontowanego w sciane... Dzwiek klaksonow, oraz mrygajace swiatla alarmowe informowaly go o przyjeciu rozkazu. Ogromne dzwi z plastali z sykiem hydrauliki stanely przed nim otworem. Do ukrytego w mroku pomieszczenia udal sie sam a dzwi z tym samym sykiem zatrzasnely sie za nim....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zeri1 dnia Czw 2:35, 31 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zeri1
Krynica mądrości
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z melmac
|
Wysłany: Czw 2:34, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Czerwone swiatlo spowijało postac po srodku pomieszczenia... Z pod kaptura w miejscu lewego oka zazylo sie takie samo tylko bledsze. Mechandryty wijace sie wokol postaci wpinaly sie jedna po drugiej w odpowiednie gniazda w scianach,suficie i podlodze pomieszczenia... Technomag wyprezyl sie, jakby ktos zadawal mu bol. Komputery otaczajace go zawyly od danych przekazywanych jezykiem binarnym..
-Tajemnice naszego zakonu musza zostac nieodkryte. Metaliczny, zimny glos odezwal sie z jednego z glosnikow.
-Badales Calixis Prime i dokladnie wiesz o czym mowa. Statek transportowy zabieze cie za szecdziesiat trzy minuty. Nie zawiedz.
-Tak tez sie stanie. Niech bog maszyna blogoslawi nam wszystkim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sanquinius
Adept
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pionki
|
Wysłany: Czw 2:34, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zemsta Przeklętych - jakiś czas po powrocie grupy abordażowej.
W głośnikach pancerzy sierżanta Amarreto zagrzmiał głos kapitana :
- Sierżant Amaretto ma się natychmiast zgłosić na mostek.
Taki sam rozkaz dostał sierżant Amadeo z 3ego squadu 10tej kompanii zwiadowczej. Zdawali sobie sprawę że gdy rozpoczeto działana nie będą mieli ani chwili wytchnienia .
Tymczasem w innej częsci statku sanquiniowi księża wraz z kapelanem spełniali swe obowiązki zajmując się poległymi. Pierwsi pobierali ich genoziarno, kapelan Simeon tymczasem modlił się by ich dusze nadal mogły służyć Imperatorowi tam po drugiej stronie. Ich ciała spoczną w katakumbach na planecie Ball po powrocie z misji.
Mostek
Nawiązać łączność z inkwizytorem Regiusem i generałem Aulusem. W chwilę później serwitor powiadomił kapitana iż łączność nawiazana i można rozpocząć przekaz.
- Tu kapitan Rafen statek który był opanowany przez heretyków zostanie unicestwiony aby uniemożliwić im ewentualną ucieczkę. Wedle zdobytych podczas przejęcia statku informacji wiekszośc mieszkańców żyje w strefie równikowej. W trzech wielkich miastach Ignis ,Rekar i Helios . To ostatnie jest bardzo dobrze strzeżone. Znajduje się tam głowna kwatera zdrajców. Siły Krwawych Aniołów przygotowują się do inwazji w niezamieszkałej pólnocnej części planety. Jest ona skarzona jednak nie stanowi to dla nas problemu. Nie ma tam instalacji obronnych więc obejdzie się bez strat. Kolejnym celem jest przejęcie znajdującej się tam bazy wojskowej w celu znalezienia tam cięzkiego sprzetu oblężniczego być może pozostawionego tam przez żołnierzy. Niech Imperator będzie z nami!
W tym właśnie momencie na mostek dotarli wezwani wcześniej sierżanci.
-Bracie Amaretto -przemówił Rafen- Przygotujesz siły do inwazji. Będziesz koordynował lądowanie i zabezpieczenie pierwszego przyczółka.
-Sierzancie Amadeo dla was mam inne zadanie.Ty i twoja drużyna dostaniecie do dyspozycji transporter nosorożec i jako pierwsi zrobice zwiad w opuszczonej bazie wojskowej. Po otrzymaniu od was raportu ruszymy z resztą wojsk w celu zabezpieczenia obiektu. Sierżancie Amaretto ubolewam nad stratą w twojej drużynie, rozumiem co to znaczy obejmując wyższe stanowisko nie straciłem cech ludzkich. byli naprawdę dzielni ich smierć nie poszła na marne. Ech byłbym zapomniał sierżancie zdetonować ładunki na przejętym statku natychmiast. Odmaszerować.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sanquinius dnia Pon 2:10, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartek
Szeryf
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:12, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wszystkie trzy statki statki Imperialnej Floty były ożywione. Żołnierze biegali, czyścili sprzęt, pakowali wszystko co było im potrzebne. Pośród nich wszystkich biegali wyżsi stopniem i krzyczeli o pośpiechu. Każdemu waliło serce w piersi. Byli podekscytowani i zastanawiali się czy wrócą jeszcze na ich okręty. Wiedzieli, że części z nich się nie uda…
Nagle w każdym pomieszczeniu rozległ się znajomy głos, nieco zniekształcony przez głośnik.
Mówił Generał Aulus.
- Żołnierze!
Wszyscy zamarli w bezruchu.
Dziesięć sekund przerwy.
- Dziś zaczęła się nasza kampania. Większość z was nie widziała jeszcze tutejszej walki, ale zapewniam was, że ją ujrzycie. Za siedemdziesiąt minut zostaniecie zrzuceni na powierzchnię planety. Już teraz odbywa się wstępne oczyszczanie terenu w którym wylądujecie. Rozkazy mają wasi dowódcy. Jeszcze rok temu była to planeta rozkwitająca, z samym Imperatorem w sercu. Dobro Imperium było jej dewizą! Jednakże wkradła tam się skaza, a my jesteśmy tymi, którzy tą skazę usuną! Imperium zwycięży, a wy wrócicie w chwale! Zrobię wszystko, żeby wiodło wam się jak najlepiej. Wrócimy z tarczą, wrócimy z mieczem i głowami heretyków!
Za Imperatora! Do dzieła!
Po zakończeniu przemowy zwrócił się do swego adiutanta.
-Xerxes poproś Inkwizytora Regiusa, żeby skanował planetę dalej, jeśli nie ma żadnych innych planów.
-Ty! - zwrócił się do jakiejś osoby stojącej przy komputerze na mostku.
- Łącz mnie z Kapitanem Rafenem.
- Kapitanie, niedługo lądujemy na planecie, zaczynamy od umocnienia pozycji, aby mieć bazę wypadową. Zostanie nazwana Alfa. Ukierunkujemy nasze działania na południe, ponieważ wy będziecie działali na północ od nas.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bartek dnia Czw 13:52, 31 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Husqvarna
Mistrz Jedi
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:35, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Inkwizytor Zaorish Regius siedział na fotelu dowodzenia krążownika "Nietykalny". Oczyszczanie pola minowego przebiegło spokojnie. Nie było to zresztą nic zaskakującego. Siły generała Aulusa szykowały się do dokonania inwazji na powierzchnię. Zaorishowi było szkoda tych młodych chłopaków, którzy spotkają na dole opór heretyków. O zdrajcach imperium można było powiedzieć wiele szlifując sztukę propagandy, ale nie, że są słabi i bezbronni wobec ataku. Na szczęście na miejscu jest ktoś, kto zadba o to, żeby w żadnym sercu imperialnego żołnierza nie przyjęło się ziarno herezji.
Wiadomość DV-444/9c
Nadawca: Lord inkwizytor Zaorish Regius
Odbiorca: Generał Aulus
Imperator chroni!
Generale, udzielę panu pomocy podczas działań naziemnych, zasilając siły Imperialne oddziałem sióstr bitwy z księżmi, którzy zabezpieczą nasze szeregi przed wpływem ciemności i dopilnują, aby żaden żołnierz nie został splugawiony. Do zapewnienia bezpieczeństwa misji, mój krążownik zablokuje przestrzeń nad miastem w razie prób ucieczki niewiernych, otworze ogień.
Lord Inkwizytor Zaorish Regius
Wiadomość DVC-445/18c
Nadawca:Lord Inkwizytor Zaorish Regius
Odbiorcy: Brat Kapitan Rafen; Generał Aulus;
Imperator Chroni!
Panowie, dokonałem zwiadu w południowym sektorze planety. 3 obiekty rzeczywiście potwierdzają swój stan z pierwszego skanowania. Tylko jeden ma sprawną broń pokładową. Niestety nie dysponuję wystarczającą ilością okrętów, aby się tym zająć. Oczekuję więc pomocy Panów, żeby sprzątnąć ten niepotrzebny złom.
Lord Inkwizytor Zaorish Regius
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|