|
www.kgbbastion.fora.pl Forum Klubu Gier Bitewnych Bation
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amano
Technowiking
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 1:35, 22 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Mówi „Nietykalny”, w imię Boga Imperatora ludzkości, wzywam „Gniew Marsa”. Opuśćcie tarcze, i zdajcie się na Jego łaskę!
- To było trzecie wezwanie panie – rzekł Esrem, akolita Lorda Zaorisha – według procedur powinniśmy zacząć abordaż.
- Oczywiście Esrem, winszuję znajomości protokołów, tą część szkolenia masz opanowaną do perfekcji. Udaj się zatem do zbrojowni, bo będziesz prowadził pierwszy szturm.
Esrem pobladł.
- Ta-ak jest Pan-nie.
Gródź prowadząca na mostek wyleciała z hukiem, a z obłoku dymu wyłonił się tłum napastników. Byli znacznie gorzej uzbrojeni niż Skitarii, ale ich determinacja i liczba była wystarczająca żeby szybko zdławić nielicznych strażników. Dariuq-Dex patrzył, i pierwszy raz w życiu nie wierzył czujnikom. Obliczenia wskazywały inaczej, to nie miało się tak skończyć! Z dymu wyłoniła się ogromna sylwetka pancerza terminatorskiego. Kłęby ustąpiły, ukazując naznaczone runami ochronnymi płyty, które zdolne są wytrzymać każde uderzenie. Dariuq-Dex nie znał czegoś takiego jak chwalebna śmierć. Ale szanse na to żeby przeciwnik uwzględnił kapitulację w tym momencie były zwyczajnie zbyt małe.
- Wtargnęliście na terytorium Marsa, i zniszczyliście własność sekty. – mówiąc to rozpostarł mechandryty bojowe sterczące mu z pleców – karą za takie świętokradztwo jest śmierć.
Zaorish uniósł dłoń, i wykonał krótki gest. Kaptur psychiczny jego pancerza zaiskrzył od energii, mechandryty znieruchomiały.
Dariuq-Dex zrozumiał – przekleństwo ducha maszyny. I w tym momencie przypomniał sobie ze straszną realnością uczucie przerażenia.
„Dzień piąty oczyszczenia. W Ignis spokój. Uchodźcy z bazy Alfa przenieśli się bez większych problemów na nowe miejsce. Wyznaczono im sposób w jaki mogą odwdzięczyć się imperatorowi za ochronę, pracują chętnie przy odbudowie uszkodzonych instalacji molocha Ignis. Na miejsce dotarły też Siostry Bitwy. Większość oficerów debatuje nad planami dalszych działań. To dobrze. Żołnierzom przyda się trochę wytchnienia. Wielu w oficerskiej kantynie zastanawia się, co też poczyna Lord Zaorish w czasie gdy my walczymy…”
Komisarz Hoth ocenił krytycznym okiem ostatnie zdanie, i je wykreślił. O pewnych rzeczach lepiej nie pisać. Nie dość że to niebezpieczne, to chyba nie odbiłoby się dobrze na jego zdrowiu psychicznym, gdyby musiał cenzurować własne ksiązki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartek
Szeryf
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:33, 24 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Generał Aulus wszedł do ogromnej sali konferencyjnej. Jak tylko wszedł, to jego oficerowie zasalutowali. Odsalutował wszystkim z kamienną twarzą. Od rana bolały go plecy, z powodu takiej wygody jak łóżko, więc usiadł przy stole dosyć wolno. Przy drugim końcu stołu siedział Kapitan Rafen. Wyglądał dosyć śmiesznie, bo ledwo mieścił się w krześle i wystawał znad stołu prawie od pasa. Wokół stali pułkownicy Gwardii Imperialnej. Generał zawiesił spojrzenie na rozmówcy.
- Myślę, że możemy już przypuścić atak na Rekar. Jeśli jest tak, jak mówi inkwizytor, to możemy napotkać mocniejszy opór. Nie jestem pewien czy prawdą nie jest to, co powiedzieli złapani heretycy - że Rekar jest słabo broniony, a najmocniej Helios. Nie zdziwiłoby mnie to. W końcu obrzęd był właśnie tam odprawiony. Jeśli zdobędziemy Rekar, to może siły plugawych pomiotów będą myślały o rychłej klęsce, dzięki czemu mogą popełnić jakiś błąd. Zresztą, pan to doskonale wie. Czy możemy ruszać do dalszej walki za godzinę? Oczywiście nie zostawimy miasta Ignis nie bronionego. Garnizon naszego celu może być osłabiony przez niedawny atak Adeptus Mechanicus. Mogli pomóc, a zachowali się jak nie oni wpadając tam z furią. Może rzeczywiście byli opętani... W każdym bądź razie my mamy swoje zadania i zadbamy o to, żeby uzyskały status "zakończone powodzeniem". Oddaję panu głos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sanquinius
Adept
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pionki
|
Wysłany: Wto 19:04, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Rafen wstał. Zaczął krążyć wokół stołu po czym po chwili zabrał głos:
- Owszem skoro miasto Ignis i rakiety znajdujace się na jego terenie zostały zabezpieczone możemy kontynuować generale. Mimo iż straty w naszych szeregach są coraz większe, wierzę że wspólnymi siłami doprowadzimy do zwycięstwa nad zepsuciem. Czas jest naszym sprzymierzeńcem. Nie możemy pozwolić wrogom na przegrupowanie. Musimy uderzyć szybko i z zaskoczenia. Omówmy więc szczegóły ataku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartek
Szeryf
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:44, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
- Proponuję więc zaatakować podobnie jak ostatnio - pan zaatakuje od góry, mógłbym nawet udzielić wsparcia jakąś moją kompanią, a reszta będzie walczyła przy powierzchni ziemi. Adeptus Mechanicus przedsięwzięło nieudany atak i pozbawiło miasta obrony powietrznej. Pewnie część obrony miasta została unicestwiona. Czy zgadza się pan na to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Husqvarna
Mistrz Jedi
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:17, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Przekaz AIR003
Imperator chroni!
Tu Lord Inkwizytor Zaorish Regius. Z chęcią wspomogę atak na molocha elitarnym oddziałem naziemnym. Wysyłam go do Igni i na czas operacji przekażę pod komendę Gen. Aulusa. Tym czasem zajmę się niepokojącymi sygnałami. Informacje po zdobyciu "Gniewu Marsa" wskazują na to, że heretycy coś szykują, ale nie w molochach, na które mamy cały czas oko. Będę Panów informował o postępach śledztwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amano
Technowiking
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:02, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kapitan Rafen szedł ulicą na 90 poziomie. Od momentu kiedy kapsuły desantowe przebiły stropy górnych poziomów molocha Rekar, 40 minut temu ciszy nie przerwał żaden odgłos. Nie było żadnego heretyka, co gorsza, nie było też żadnego cywila. Rafen uruchomił osobisty komunikator
- Generale, przeszukaliśmy kolejne 5 pięter, bez zmian. Sytuacja na dole?
- Weszliśmy przez główne wrota, moi ludzie nie napotkali oporu oprócz garstki ludzi broniących muru. - głos Aulusa był zniekształcony przez zakłócenia. Ponadto...
Przekaz został zagłuszony przez ogłuszającą eksplozję.
- Generale, co tam się stało? Słyszy mnie pan? Generale!
- Bracie, czujniki wskazują lekkie drgania na najniższych poziomach.
- Zabezpieczyć i uruchomić podnośnik 308! Jedziemy na dół!
Wszystko szło podejrzanie spokojnie, gdy nagle w samym środku formacji Gwardii Imperialnej znikąd pojawili się heretycy. Aulus podejrzewał system kanalizacyjno wentylacyjny, nie mógł jednak dojść jakim sposobem przedostały się nim aż tak wielkie siły. Zakładał że hala fabryczna, w której urządził naprędce bunkier dowodzenia jest od sieci odcięta. Mylił się. Na zewnątrz walczyły i ginęły setki, tysiące. W środku kilkudziesięciu gwardzistów zdecydowało drogo sprzedać swoją skórę. Kolejny 'żołnierz' wroga (choć Aulus nie myślał o nich jak o żołnierzach - to byli zwyczajni heretycy) padł u stóp generała. Kolejnych dwóch zajęło jego miejsce. Parowanie, pchnięcie, unik, kawałki karabinu uderzyły w posadzkę wcześniej niż trafiło tam ciało napastnika. Parowanie, unik, odskok, pułkownik Harley rozerwany serią z boltera, dosłownie metr od niego. Unik, cięcie, cięcie, heretyk wyjąc pada, pozbawiony obu dłoni i z wnętrznościami na wierzchu. Nerwy wytężone do maksimum, mięśnie pulsują tępym bólem. Jeszcze ten z bolterem, cięcie, pchnięcie, unik, wrzask. Jeszcze tylko jeden, oprawca kaprala Colleya, miecz zatacza kręgi pozostawiając za sobą nitki błękitnych wyładowań i krople rozpryśniętej krwi. Jeszcze...
Ciche jęki przebijają się przez zasłonę ciszy. Dźwięk powoli wraca. Potem czucie, a wraz z nim paraliżujący ból. Następny jest obraz. Zdrowe oko ledwie się uchyliło, ukazując servitora medycznego, który opatrywał kikut ręki jakiegoś nieszczęśnika. Chwilę Aulusowi zrozumienie, że to jego własna ręka.
- Generale, obudził się pan - Mimo czerwieni pancerza Kapitana Rafena było wyraźnie widać że zachlapany jest powoli schnącą krwią. - Godna podziwu siła woli i sprawność ręki. Uprzedzając pytania, Moloch został opanowany. Oczyściliśmy korytarze wentylacyjne, heretycy usunęli stamtąd sprzęt i umieścili swoich sługusów, przygotowując zasadzkę.
Rafen mówił, a mózg generała zaczynał znów pracować na pełnych obrotach. Lepiej być kalekim na ciele, niż mieć splugawiony umysł!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartek
Szeryf
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:22, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Generał Aulus nawet w szpitalnym łóżku i stroju pacjenta wyglądał dostojnie. Nie wpuszczano do niego nikogo oprócz osób wysokich rangą i serwitorów medycznych. Czekał cierpliwie na nową rękę, cybernetyczną.
- Jeśli tak dalej pójdzie, to niedługo będę jak Straken. - pomyślał.
Wyciągnął rękę w kierunku guzika interkomu. Maszyna do której był podłączony natychmiast uchwyciła wzrost ciśnienia krwi spowodowany bólem i wstrzyknęła dawkę środka przeciwbólowego w jego żyły. Ulga była prawie natychmiastowa. Szybko nacisnął guzik interkomu zatytuowany jako "Inkwizytor". Sygnał oznaczał rozpoczęcie nadawania.
- Inkwizytorze Regius, czy wiadomo już coś o tych działaniach heretyków poza molochami? Trzeba zaplanować kolejny atak. Musimy zniszczyć wszelki objaw herezji jak najszybciej. Pewne jest, że źle odczuli sukcesy, które odnieśliśmy, co najprawdopodobniej zwiększyło ich determinację. Czekam na wieści. Jak tylko się czegoś dowiem, to zaczniemy z kapitanem Rafenem rozmowę na temat naszego następnego celu. Do usłyszenia. Imperator chroni!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Husqvarna
Mistrz Jedi
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:12, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Zaorish skończył porządkowanie informacji wydobytych z przesłuchiwanych oraz raportów zbieranych przez zwiadowców i informatorów. Coś tutaj wyraźnie nie pasowało. Heretycy coś szykowali, widział to wyraźnie, natomiast zastanawiał się, jaka sztuczka może być teraz przez nich przygotowywana. Chyba nie coś tak dużego, jak głowice w Ignis, ale może równie śmiercionośne.
- Połączcie mnie z Generałem.
[ Protokół połączenia: zainicjowany; Status: nadawanie ]
Imperator chroni!
Dziękuję za wiadomość Generale, musiałem spędzić trochę czasu nad wyciąganiem istotnych informacji, stąd zwłoka. Mam nadzieję, że zdrowie wraca szybko i niedługo z powrotem będzie Pan mógł wspierać swoich żołnierzy osobiście. Co do ruchów nieprzyjaciela, wykryłem bardzo dziwne zjawisko, mianowicie heretycy organizuję wyprawę wgłąb planety w niewiadomym celu. Podejrzewam, że to jakaś sztuczka, coś chcą tam wybudować, albo dokonać jakiegoś rytuału. Niestety wiem tylko, że trasa przebiega w okolicy Ignis, siły nieprzyjaciela ani cel nie są mi znane.
[ koniec transmisji]
Inkwizytor wyłączył komunikator i zajął się przeglądaniem jednej z grup, które zamierzał wysłać celem zwiadu w teren poza molochami. Reszta wojska dołączy do ataku na dziwną wyprawę heretyków, jak tylko wszyscy dowodzący ustalą plan natarcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartek
Szeryf
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:01, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Generał Aulus oglądał projekcję planety. Zastanawiał się czego te plugastwa mogą szukać w głębi planety. Możliwości było w takiej ilości, co jego podwładnych. Przez to intensywne myślenie nie zauważył nawet, że jego nowa ręka miażdży na proch wskaźnik do naciskania na dotykowym ekranie. Musiał się jeszcze do niej przyzwyczaić. Przełączył opcję na pisanie wiadomości.
Wiadomość objęta klauzulą tajności. Stopień szyfrowania: najwyższy.
Do: Kapitan Rafen.
Imperator chroni!
Kapitanie Rafen, powinniśmy zaatakować grupę heretyków działającą poza Ulem Helios. Powinniśmy to zrobić zanim dotrą w okolice Ignis, żeby nie stanowili zagrożenia dla naszych pozycji. Przeprowadzę atak frontalny na maszerującą grupę heretyków czołgami i dwoma kompaniami piechoty, zaangażuję również artylerię. Resztę wojska pozostawię w Ignis, gdyby wróg chciał zaatakować naszą bazę swymi podstępnymi sztuczkami. Was prosiłbym o oskrzydlenie wrogich sił. W razie co przyślę posiłki z Igni. Proszę o jak najszybszy kontakt.
Imperator chroni!
Koniec przekazu.
Szyfrowanie w toku...
Po zakończeniu szyfrowania generał Aulus odłożył swój mini komputer. Dopiero teraz zorientował się, że wskaźnik który wcześniej trzymał w ręce stał się czarnym proszkiem.
Zrzucił go na podłogę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sanquinius
Adept
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pionki
|
Wysłany: Pon 22:59, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Generale- przemówił kapitan Krwawych Aniółów spokojnym lecz dośnym głosem do swego komunikatora.
- Naturalnie udzielę panu wsparcia w postaci dwóch czołgów klasy Ball i dwóch drużyn cieżkiego wsparcia mających za zadanie oskrzydlić wroga. Z pomocą Iperatora uda nam się zmiażdzyć naszego zdradliwego wroga. Osobiście natychmiast dopilnuję rozbudowy umocnień i zasadzek na niższych poziomach Ignis gdyby jednak wróg w jakiś sposób przedarł się przez naszą zasadzkę. My musimy być o krok do przodu. Informacje zdobyte przez ludzi inkwizycji nie są dokładne, nie wiemy jaki jest powód tak ryzkownego rajdu wroga w głąb molocha, mam tylko nadzieje że będzie jego ostatnim! Moje doświadczenie mówi mi że to czego tam szukają to ich ostatnia deska ratunku przed słuszną anhilacją przez nasze siły.
Kończąc przekaz Rafen natychmiast opuścił swą komnatę udając się do centrum obozu w celu wydania rozkazów swoim braciom. Jego krok był dosyć żwawy wiedział że czasu mają niewiele a wizja walki w ciasnych instalacjach molocha na niższych poziomach nie należy do najłatwiejszych. Na jego twarzy znowu zawitał smutek właśnie przypomniał sobie o braciach z drużyn szturmowych poległych podczas abordażu ich umiejętności pozwoliły by przechylić szalę zwycięstwa podczas następnego zadania na ich stronę.
Przygnębienie nie trwało długo. Wiara w Imperatora, jego doświadczenie zdobyte podczas wielu kampanii oraz umiejętności pozostałych przy życiu braci dodały mu pewności siebie. W ciagu swego dość długiego życia żegnał wielu zasłużonych braci, mimo to zakon nadal trwa by walczyć z wrogami ludzkości. Na Sanquiniusa! Dopóki ostatni z wrogów imperium nie padnie martwy musimy trwać i bronić go za wszelką cenę. Czyż nie jesteśmy dziećmi Imperatora? Jak mawia jedna z jego nauk tylko śmierć może zakończyć naszą powinność.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sanquinius dnia Śro 0:47, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|