Amano
Technowiking
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:05, 28 Cze 2014 Temat postu: Euroshima |
|
|
To nie prawda, że wojna nigdy się nie zmienia. Dawniej walczono dla ziemi, dla sławy i bogactwa, lub żeby zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim bliskim. Dziś to walka z ludzkim życiem. Rzeź. Eksterminacja. Wojna totalna.
W Europie Środkowej istniał silny i dumny niegdyś naród. Dawniej, w czasach gdy wojny toczono z honorem i wedle ściśle określonych zasad, z siłą tej krainy liczył się każdy. W 2020 roku jednak już od dziesięcioleci była biedna i zapuszczona, mimo dumnej i bogatej historii. Istotna dla mocarstw zarówno wschodu jak i zachodu jedynie jako strefa buforowa. Słaba i bezpłciowa, niczym pas ziemi niczyjej, na którym mogłyby się w razie czego rozpędzać prące do boju kolumny pancerne popychane siłą dolara, euro lub rubla.
Konflikt, który podzielił świat narastał już od wielu lat, nawet dziesięcioleci, eskalował powoli, ale nieubłaganie. Dziś już nie wiadomo, kto nie wytrzymał. Kiedy zawyły syreny i przyszło wezwanie do boju, kraik ów uhonorował zgodnie z tradycją swoje fikcyjne sojusze z zachodem. Lecz wojna się zmieniła. Nie zdążono rozwinąć sztandarów, ani z ułańską fantazją zamachnąć się szablą na przeciwnika. Nuklearna iskra skrzesana ludzką ręką w ciągu chwili przemieniła się w pożogę, w której spłonęła cywilizacja. Skruszyła miasta, zagotowała rzeki, spopieliła lasy i zatruła ziemię. Na długie lata nad Europą zapadła ciemność.
Jednak bycie jedynie pionkiem w grze wielkich tego świata ma swoje zalety. Kiedy wschód europy zalewał zachód bronią chemiczną i biologiczną, kiedy zachodnie głowice dewastowały wschodnie miasta, a ludzie ginęli już nie milionami, lecz miliardami, wszyscy w morderczym szale zapomnieli o małym i nieistotnym kraiku. Niezbyt wielka liczba celów adekwatnych dla bomb nuklearnych zaoszczędziła tej ziemi mnóstwo cierpienia. Jest zatruta, jałowa i zasłana trupami. Ale to nic w porównaniu do zeszklonego, radioaktywnego pustkowia, w jakie zamieniły się dawne mocarstwa.
Jest rok 2054. Tak jak małe ssaki po wyginięciu wielkich gadów powoli wychodziły ze swoich nor, tak teraz my nieśmiało zaczynamy myśleć o odbudowie europejskiej cywilizacji. Tym razem na naszych zasadach.
*********************************************
Jesteś jednym z ocalałych. Tak jak wszyscy ludzie, których znasz na świecie, pochodzisz z Gniazda – niewielkiej społeczności ukrytej przed okrutnym światem głęboko w puszczy. Z niecałych dwustu dusz zamieszkujących to miejsce nikt nie pamięta już czasów sprzed wielkiej wojny. Osada wyrosła na miejscu bazy wojskowej, a zamieszkują ją rodziny stacjonujących niegdyś tu żołnierzy – w tym momencie głównie ich dorosłe dzieci. Ich rodzice zaoszczędzili im doświadczania horrorów zewnętrznego świata – większość z nich zginęła w początkowych fazach wojny, przy wyprawach po zaopatrzenie, od choroby popromiennej, czy w inny, zgotowany im przez pustkowie sposób. Od kilkunastu lat, to jest od kiedy udało się w Gnieździe uruchomić podziemne farmy hydroponiczne, mieszkańcy nie wyściubiali nosa ze swojego lasu.
Jednak przed tygodniem w Gnieździe podjęto decyzję, aby poszukać kontaktu z ewentualnymi innymi ocalałymi. Potrzeba więc ochotników, którzy odważą się wyruszyć na pustkowia.
Wskazówki co do tworzenia postaci:
- Nie znasz świata poza Gniazdem, wiąże się z tym ograniczenie dostępnych profesji. Odpada mafiozo (za mała mieścina), łowca mutantów i zabójca maszyn. Reszta może być
- Pochodzenie z Gniazda na zasadach „nie twój zasrany interes”. Z wyłączeniem cech odnoszących się do molocha, mutantów itp. (jak wyżej – całe życie spędziłeś w bezpiecznej bazie)
- Sztuczki jak przy pochodzeniu.
- Cecha „zdrowa okolica” za friko.
- Osada jest dość zaawansowana technicznie.
- Co do sprzętu, można wziąć dowolny z podręcznika za wyjątkiem samochodów – te dawno już rozmontowano na części jako niepotrzebne, albo wojna zniszczyła w nich delikatną elektronikę.
W razie wątpliwości, pytać mnie ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|