www.kgbbastion.fora.pl

Cycu

Szedł korytarzem bez końca, do jego uszu dobiegały ciche lecz, jakże przyjemne krzyki, błagania. W miarę zbliżania się do celu jego, do uszu wrażliwych, zaczął dźwięk harfy piękny i zarazem niepokojący dochodzić. Przed drzwiami dużymi przystanął, strachu pełen wiedząc że może nie przeżyć ich otwarcia. Zakołatał, wykonaną z czarnego kryształu czaszką. Nastąpiła cisza, serce mu zamarło i usłyszał: "Mów Rethar!". Pełen obaw odrzekł: "Dziecię Świtu, przynoszę Ci wieści, wieści które mogą zainteresować nawet Ciebie". Odpowiedzi nie usłyszawszy otworzył wrota... Jego oczom ukazało się znane, choć za każdym razem inne pomieszczenie. Pomieszczenie to było przestronne, pełne zwisających na łańcuchach trofeów. Wypełnione blado-fioletową z lamp się wydobywającą cierpienia pełną aurą. Czarne ściany niczym noc sprawiały nieskończoności wrażenie. Na końcu pomieszczenia, pod wielkim gobelinem z symbolem Jej kabały, na tronie pokrytym skórą ras niższych siedziała Ona, Kynislanna.

Wygląd jej przepełniał podziwem i strachem, dumą i posłuszeństwem. Jej oczy czerwone na tle skóry grafitowej i włosów białych, długich jak słońca od krwi czerwone wyglądały i wstawały oznajmiając świt krwawy. Ciało bez żadnej ryski, doskonałe, nie tknięte wroga ostrzem opisywało jej elegancję i walki kunszt.

Harfę na bok odłożywszy znak dała do wypowiedzi swego sługi. Ten zatem mówić począł.
Moja Pani, do uszu moich doszły słuchy o planecie ludzi na której miało miejsce dziwne zdarzenie. Czas zaczął płynąc do tyłu, planeta cofnęła się do czasów sprzed ludzkiej kolonizacji powracając do zielonej i żyznej planety. I co z tego?- znużona odpowiedziała. Lęk go napełnił że Pani nie zadowolił, skoncentrował się i kontynuował. Dawniej na tej planecie żyły istoty ludzkie o długiej żywotności i nadzwyczajnej jak na ludzi regeneracji co powadzi do dużej wytrwałości i odporności na zmęczenie, dlatego też będą idealną zdobyczą dla Ciebie Pani. Spojrzawszy na niego zapytała: To wszystko? On prędko dodał: jest jeszcze coś, planetą zainteresowały się niższe rasy w tym ich marines ale także(czyniąc ton głosu bardziej interesujący i intrygujący)są plotki, że ci którzy porzucili dziedzictwo naszych przodków- jej oczył zabłysły z podniecenia i ciekawości. Doprawdy? Czy Lord Vect o tym wie – odrzekła. Tak, wie. Ona zagryza wargę poczym podnieconym głosem mówi. Co tu jeszcze robisz? Powiadom moje wojsko, lecimy tam natychmiast zanim inni to zrobią za mnie lub co gorsza Jego siły. Rethar momentalnie z pomieszczenia się ulotnił a Eldarce pancerz i oręż przywdziewać służki pomagały.

Chwilę potem Kabała Szkarłatnego Świtu wyrusza ku przepełnionej ekstazą, niepohamowanymi rządzami zadawania bólu innym i wiecznej przyjemności najazdowi.

Sanquinius

Kapitan Rafen wpatrywał się w holo projektor oglądając przekaz z dobiegającej właśnie końca bitwy z gwardzistami. Najwyraźniej coś zaprzątało jego myśli. Jego wzrok skierowany był nadal w miejsce gdzie przed momentem był wyświetlany obraz. "Czy ma decyzja była właściwa?". Przysięgaliśmy bronić imperium i ludzkości tymczasem nasi bracia dokonali maskary na tym odziale.

- Postąpiliśmy słusznie - rzekł kapelan widząc zafrasowanie na twarzy Rafena. - Ufaj Imperatorowi. Jego mądrość i przychylność poprowadzi nas ku zwycięstwu. Nadzwyczajne syutacje wymagają tego typu rozwiązań. Wiesz dobrze jak wielu z naszych braci pochłonęło Czerwone Pragnienie gdy przybyliśmy na tą przeklętą planetę. Odziaływanie chaosu jest tu bardzo silne. Przypomnij sobie do czego jest zdolny, co mógłby zrobić z umysłami tych ludzi. Nie możemy pozwolić na to by zdradzili i stali się dla nas przeszkodą podczas gdy my zajmiemy się głównym zagrożeniem. Kapitanie nie zapominaj że jesteś dowódcą i nie możesz sobie pozwolić na choćby odrobinę zwątpienia w słuszność naszej sprawy. Sam poprowadzę kolejne uderzenie na ich pozycje.
Kończąc tymi słowami Astorarth opuścił pomieszczenie udajac się do kaplicy by odprawić modły przed mającą odbyć się niebawem kolejną bitwą.
" Kapelan ma rację nie mogę pozwolić sobie na słabość. To nasz obowiązek i nasza odpowiedzialność oczyścić tą planetę. Nawet obecność z nimi Inkwizytora nie wpłynie na moje decyzje. Historia zmagań naszego zakonu nie raz pokazała jak często i łatwo słudzy inkwizycji oddają się siłom chosu. Jeden z nich choć długo uznawany za wielkiego sprzymierzeńca zakonu omal nie doprowadził do wyniszczajacej wojny domowej na Ball'u. -Do puki ja tu dowodzę nie pozwolę by doszło do podobnych sytuacji na tej planecie! Walczymy za Ball'a I Nie Zaznamy Strachu!!!"

Sanquinius

Jedna uwaga się nasuwa przy tak dużej mapie losując po wygranej dwa bonusy na bitwę do końca kampanii z tych szeregowych wyjdą jacyś nadludzie, supermeny, spece nad specami. Fajny pomysł z tym ale bez przesady z tą hojnością. Co do mapy przydała by się jakaś legenda. Czy będą jakieś konkretne lokacje o które warto się bić poza jak mniemam zaznaczonymi twierdzami każdej ze stron? Jakie znaczenie będzie mieć sześcian z lasaem a jaki z wodą podczas samej rozgrywki na tym konkretnym skrawku terenu?

Amano · Wysłany: Śro 1:16, 02 Mar 2011 Temat postu:

Na Galix kolejny fenomen, tym razem czas się zatrzymał Very Happy

Husqvarna · Wysłany: Pią 2:32, 04 Mar 2011 Temat postu:

Może trwają BETA testy?